Rajdowy Białystok

Zygo Z Kolebocji

Chciałbym rzucić parę słów od siebie na temat naszych prób KJS. Natchnęło mnie po ustalaniu tras Barbórki i po postach apropo niej. Podkreślić chcę, że nie chcę nikogo krytykować, ani nie czuję się w związku z tym krytykowany.

Leszek napisał (w sprawie SP na Barbórce), że 3 szutrowe drogi promują szybsze/mocniejsze auta i że straciłby dużo czasu na nich. To Jemu nie pasuje i nic dziwnego. Zdążyłby w swoim maluszku, w trakcie jednej prostej, zjeść pączka i dobrze popić mlekim zanim by się rozpędził Wink

.
Co jednak ma powiedzieć np BRT, czy Felix gdy większość prób to kręciołki na niedużych placach, gdzie 2 bieg bywa żadkością.
Na RSMP/PPZM nikt nie patrzy, że ktoś nie ma szans wygrać w Cienkim z Lancerem. Po to są klasy. Wiem, że to Barbórka, że 2 klasy, że SP, że dla zabawy itd., ale temat ten co jakiś czas się pojawia.
Gdzie, w warunkach rywalizacji kierowcy amatorzy mają się uczyć obycia z prędkością. Rajdy to przecież zakręty i duża w nich prędkość (m.in).
Dla mnie wychodzi na to, że.... zróbcie mi próbę krętą, wolną i wąską, bo mam małe/słabe autko,a chcę wygrać generalkę. Zawsze chodziło w KJS o technikę, ale nie zapominajmy, że to jednak rajdy samochodowe, a nie kurs nauki jazdy.
Wolno każdy potrafi przejechać zakręt, ale szybko? Co z hamowaniem z większych prędkości, oceną odległości???

Kolejna sprawa.
Radzio napisał o 2 oponach i misce olejowej Taty. Ja wtedy startowałem jako kierowca, gdy ta misa poszła, zresztą z Radziem jako pilotem i gdybym nie zwolnił to mogłoby być podobnie. Pamiętam w którym to miejscu było i chcieliśmy z Zielonym puścić tą 3 ostatnią prostą z innej strony, aby dużej prędkości w tym miejscu nie było.
Jednak jako początkujący rajdowiec grzejąc ok 100 po tych prostych czułem, że to rajd, ostre hamowanie i w zakręt. Że kamienie, że bez płyty? Co z tego, mimo, że hajs mi się nie przelewał.

Np próba pod Aeroklubem, Podlaski bodaj 2005. Wjazd w bramę i muldy. Tam dopiero można było misę rozwalić. Większość hamowała w tym miejscu i luz. Dwie Warszawskie załogi miały te muldy w dupie. Ważne że próba fajna, że warto jechać.

Wszyscy jesteśmy zdania, że powinno być jak najrówniej, ale to przecież rajdy, a nie karting czy wyścigi torowe.
Z felixem myśleliśmy o starcie w Tomaszowie 26.11. Zobaczyliśmy próby na zdjęciach i zgodnie stwierdziliśmy, że płyta obowiązkowo. Felix płyty nie ma (jeszcze), ale to nie powód bym słał maila do AK Tom. żeby próby zmienili.
Większość, jak nie wszyscy nasi zawodnicy startują autami, którymi nie jeżdżą na co dzień.

Ja wiem i Wy wiecie, że wszystkim nie dogodzisz.
Nie piję w tym temacie uszczypliwie do nikogo. Wypowiedziami Radzia i Lesia posłóżyłem się jako przykładem. Wymądrzać się też nie chciałem.
Po prostu troch mi jedzie marudzeniem i błędnym kołem co do szybkości prób. Peace

GoBeR

MlodyRally

Maciek

Richtig

zielony_maluch

Podoba mi sie tekst z paczkiem i mlekiem choc w orginale to byla kawa Razz

nie martw sie lesiu jako posiadacz prawie identycznego bolidu podpowiem ci ze jak ci bedzie sie 4 konczyc to zrob tak jak ja czyli wzuc R (rakieta) a jak to zrobisz to juz napewno cos poleci Very Happy

u mnie ostatmo uszczelka pod glowica Razz

Jesli chodzi o te proby co przygotowalem z Zygo wkrotce sie ukaza i sami bedziecie mogli sie przejechac i powiedziec czy tak moze byc. ja wiem jedno slupki ustawilismy tam gdzie jest niebezpiecznie dla samochodu a trasy zostaly przejechane, niektore po kilka razy samochodem z miekkim zawieszeniem i nie byl to jeeep. Zaluje ze ja nie bede mogl wystartowac bo chetnie bym zjadl se tego paczka Razz

Seba

Ja zawsze byłem za czyś szybszym, no przecież Biafamar to najlepszy przykład, normalnie próba jak narazie najlepsza w naszym regionie, dopiero potem jest ta długa wersja elektrociepłowni w Suwałkach i Miasteczko zamyka trójkę.

No niestety my zawsze na zakrętach będziemy wolniejsi, a na prostych szybsi niż niższe klasy Smile

, choć i tu są wyjątki Smile

Ja poprostu najlepiej wspominam rajdy, w których naprawdę coś się nauczyłem i czułem że jadę, no a na placyku to różnie bywa.

Prawdę mówiąc to nawet MRD jest w sumie wolne, fajne, techniczne ale wolne.

Ja chyba zawsze będę popierał miniOS'y poprostu, chociaż pamiętam, że był taki rok gdzie na lotnisku na trójce przechodziliśmy bramki, i dohamowywaliśmy się za ołtarz z gdzies 125 - 135 km/h, nawet się ktoś nie dohamował. My wtedy jakoś byliśmy 1 czy 2 start w kadecie no i było super. W sumie bezpiecznie jak to na lotnisku no i prędkość też ok.

Chyba się nikt nie spodziewał innej wypowiedzi z mojej strony Smile

Ale nawet jak bylismy golfem, pierwszy start w Suwałkach to pamiętam te dohamowanie przez krzaki na Aquel i jeszcze jedną próbę, gdzie na mokrym hamowaliśmy ze 120 i to golfem 1.3. Jak jeszcze jeździł Łukasz Struk i tak ładnie nas klepał na każdej próbie Smile

hehe to były czasy bez hamującego tyłu i ciągłej improwizacji Very Happy

jednym słowem miniOS zawsze i wszędzie gdzie można, a jak nie można to gdzieś troszkę szybciej, a jak i to nie to przynajmniej ciekawie Smile

_dookie

Ja sie wypowiem w desen tego co powiedział Seba. Ja jeśtem wielkim zwolennikiem szybkich prob. Jak napisal zygo, u mnie bez płyty, pełna seria, a Biafamar szedlem ile dalo rade. Nie powiem, takie proby jak giełda, czy np. elektrociepłownia ucza mnie przedewszystkim zachowania predkosci, utrzymywania przyczepnosci kół napedzanych. Takie proby uczą techniki, ale prawdziwej jazdy ucza szybkie próby. Tam gdzie trzeba sie dochamowac z duzej predkosci, czy tam gdzie trzeba pojechac optymalnym torem, tak ukryte sa prawdziwe rajdowe zagadki. Bo nauczyc sie nie mielic kolami to kwestia 1-2 rajdow, zachowanie pradkosci to tez cos kolo tego. ale nauczyc sie zapiepszać ogniem to juz trzeba troche kilometrów na ostro przejechac.

Jak napisal Seba, najlepsze rajdy to takie ktore duzo ucza. Dla mnie teraz najzwyklejszy kreciloek to dobra nauka, ale dla niego Question

to juz jazda oby jechac.